Ciekawostki z życia w Szwecji!
W tym tygodniu najlepsze życzenia składamy w Szwecji Brittom i Birgittom - i jak nie mam ogólnie pojęcia o szwedzkich imieninach, tak o tych pamiętam zawsze. Jak to możliwe? To wszystko przez.... słoneczko!
Dawno temu w Szwecji mieszkała święta Birgitta, w Polsce zwana Brygidą. Wtedy nie była jeszcze świętą i świętej cierpliwości do Szwecji jej mogło brakować, a już najbardziej doskwierało jej szwedzkie ZIMNO (coolcations nie były jeszcze wtedy trendem, jak mniemam). Jak trwoga, to do Boga i tak też Birgitta uczyniła - modliła się żarliwie, żaliła Bogu na tę okropną skandynawską pogodę, aż Bóg stracił cierpliwość się zlitował i wysłał Birgitcie troszeczkę słońca - a żeby już tak się nie modliła, to co roku w okolicy imienin Birgitty - 7. października - jest w Szwecji piękna pogoda. Po dziś dzień. To znaczy, jeśli akurat jakieś zagraniczne siły w postaci sztormu Amy nie popsują bożych planów.
[Witraż przedstawiający świętą Birgittę w katedrze w Uppsala, lato 2025]
Ten okres ciepła nazywamy w Szwecji 🇸🇪 brittsommar - britcie lato. Britta lub Britt to jedna z wariacji imienia Birgitta, obok, między innymi, Git (serio) czy Berit. Jak to się w Szwecji mówi - kärt barn har många namn czyli dosłownie "dziecko kochane wiele ma imion" - jak coś jest znane lub lubiane, to występuje pod wieloma nazwami. Jak racuchy, które nie są pępuchami, a jednak są.
Info na boku - chyba najpopularniejszą Britt w Szwecji jest pewna Britt-Marie z Linköping, której syn na starym wiralowym nagraniu chciał pozdrowić swoją mamę, przerywając jakiś wywiad - tylko że już zdążył wcześniej nieco poimprezować. Pozdrowienia brzmiały zatem: "No, dawaj, Britt-Marie! Jedziesz, do k*rwy!". Tak, to część pięknej szwedzkiej kultury, Britt-Marie absolutnie nie jest (przynajmniej dzisiaj) zła na syna, o czym dowiedzieliśmy się po wielu latach w programie rozrywkowym na szwedzkim kanale telewizyjnym TV4. Oryginalne nagranie z pozdrowieniami obejrzysz tutaj.
Co ciekawe, jedna z innych nazw brittsommar (bo dziecko kochane ma wiele imion, jak już wiecie) to... borsucze lato. Borsuki to zwierzęta całkiem niegłupie i w tym czasie zbierają sobie w Szwecji zapasy na zimę. Ale czy to było tak, że święga Birgitta wyprosiła ciepło, czy tak naprawdę był to borsuki, tylko, podobnie do ryb, głosu nie mają, to już na zawsze pozostanie wielką tajemnicą szwedzkiego lasu...
O szwedzkich ciekawostkach pisała wam Sztokholmianka Milena Zaremba


Comments
Post a Comment